Zimo precz!
Witajcie!
Jak się macie?
Przeżyliście spotkanie z rzeczywistością?
Ja tak i muszę przyznać że nie było aż tak źle. Tak, spodziewałam się że będzie gorzej, ale nauczyciele jakoś tak podeszli do powrotu do szkoły po ludzku i nie zasypali nas na dzień dobry kartkówkami, sprawdzianami i zadaniami. Miłą niespodzianką był odwołany angielski w poniedziałek i dzisiaj.
Czyyyli... dzisiaj nie dość że miałam na 3 lekcję, to jeszcze miałam tylko dwie lekcje i już o 11.50 siedziałam u kuzynki. Koło 14 poszłam do babci i tam spędziłam resztę dnia. O 21 wróciłam dopiero do domu i próbowałam ogarnąć matmę.
Cofam moje wcześniejsze zadowolenie z geometrii. Wyczuwam że zadania na sprawdzianie z kątów w kole to będzie wielka porażka.
Jutro też nie mam zbyt wiele lekcji bo tylko matematykę, zastępstwo i religię a potem... ciąg dalszy projektu 'Otwarte klatki' (więcej tu), tak jak już wspominałam wcześniej jestem w grupie z Lizi, Limannel i Zuzanną, zostało nam sfotografować nasze wycinki, połączyć i podłożyć dźwięk. A nóż widelec wyjdzie coś interesującego z naszej 'Żyrafy Matyldy i jej kontrabasu'.
No i do weekendu pozostaje jeszcze piątek, który też zapowiada się dość leniwie. Czemu? Ponieważ mam tylko dwie lekcje a później razem razem z 5 innymi osobami z klasy i wychowawczynią idziemy na grę miejską (coś jak podchody, tylko na terenie całego miasta), która została zorganizowana z okazji nowego święta - żołnierzy wyklętych, które po raz pierwszy było obchodzone w zeszłym roku.
Ale dość o szkole.
Nadrabiając 'malutkie' zaległości w czytaniu blogów zaczęłam przeglądać wasze posty od soboty (trochę się tego uzbierało) i trafiłam na bardzo fajną akcję u bobik. Akcja polega na przywołaniu wiosny.
Uff... to już koniec. Mam nadzieję że was nie zanudziłam. Klika zdjęć już kiedyś się pojawiło na moim blogu i z pewnością pojawi się jeszcze nie raz. Te wyżej są jednymi z moich ulubionych ;)
Jutro po warsztatach idę po skierowanie do chirurga, mam nadzieję że to 'coś' co mi się zrobiło na kostce nie będzie aż tak poważne, że będzie wymagało dłuższego pobytu w szpitalu i zabiegu, bo szczerze mówiąc nie chce mieć zaległości w szkole i ciut się tego obawiam :(
Postaram się być optymistką jak zawsze!
Zrobiło się już dość późno, więc zmykam się spakować i spać, bo jutro rano trzeba wstać ;/
Jak się macie?
Przeżyliście spotkanie z rzeczywistością?
Ja tak i muszę przyznać że nie było aż tak źle. Tak, spodziewałam się że będzie gorzej, ale nauczyciele jakoś tak podeszli do powrotu do szkoły po ludzku i nie zasypali nas na dzień dobry kartkówkami, sprawdzianami i zadaniami. Miłą niespodzianką był odwołany angielski w poniedziałek i dzisiaj.
Czyyyli... dzisiaj nie dość że miałam na 3 lekcję, to jeszcze miałam tylko dwie lekcje i już o 11.50 siedziałam u kuzynki. Koło 14 poszłam do babci i tam spędziłam resztę dnia. O 21 wróciłam dopiero do domu i próbowałam ogarnąć matmę.
Cofam moje wcześniejsze zadowolenie z geometrii. Wyczuwam że zadania na sprawdzianie z kątów w kole to będzie wielka porażka.
Jutro też nie mam zbyt wiele lekcji bo tylko matematykę, zastępstwo i religię a potem... ciąg dalszy projektu 'Otwarte klatki' (więcej tu), tak jak już wspominałam wcześniej jestem w grupie z Lizi, Limannel i Zuzanną, zostało nam sfotografować nasze wycinki, połączyć i podłożyć dźwięk. A nóż widelec wyjdzie coś interesującego z naszej 'Żyrafy Matyldy i jej kontrabasu'.
No i do weekendu pozostaje jeszcze piątek, który też zapowiada się dość leniwie. Czemu? Ponieważ mam tylko dwie lekcje a później razem razem z 5 innymi osobami z klasy i wychowawczynią idziemy na grę miejską (coś jak podchody, tylko na terenie całego miasta), która została zorganizowana z okazji nowego święta - żołnierzy wyklętych, które po raz pierwszy było obchodzone w zeszłym roku.
Ale dość o szkole.
Nadrabiając 'malutkie' zaległości w czytaniu blogów zaczęłam przeglądać wasze posty od soboty (trochę się tego uzbierało) i trafiłam na bardzo fajną akcję u bobik. Akcja polega na przywołaniu wiosny.
Tak! Tak! Tak! Mamy dość 'zimy'!
Więc w oto taki sposób na moim blogu teraz ląduje banerek z akcją, zdjęcia i zaproszenie dla tych którzy mają ochotę się przyłączyć! I teraz wbrew prośbie bobik o nie zasypanie was zdjęciami słodkich motylków i uroczymi kwiatuszkami, mam zamiar zasypać was takimi oto fotkami, więc z góry przepraszam i miłego oglądania ;)
1.Jaworzno, 2. i 4. Park w Wiedniu, 3. Leszno |
Motylarnia w Wiedniu |
1. 2. i 3. Zdjęcia z samochodu w drodze do Wilkowej (wieś w woj. świętokrzyskim). (Drogowskaz pokazuje drogę do Pacanowa i Rytwian) |
Wilkowa |
Kazimierz Dolny |
1. 2. 3. 4. Wilkowa |
Wisła |
1. i 2. Wilkowa |
1. 2. 3. i 4. Wielbark - Mazury |
Wiedeń |
Droga na śnieżkę ;) Wszystkie zdjęcia są moje, więc nie musiałam raczej sięgać po pomoc z internetu. |
Dobra, wiem, wczułam się w klimat >.<
Tą piosenkę chyba wszyscy znają ;)
Tą piosenkę chyba wszyscy znają ;)
Jutro po warsztatach idę po skierowanie do chirurga, mam nadzieję że to 'coś' co mi się zrobiło na kostce nie będzie aż tak poważne, że będzie wymagało dłuższego pobytu w szpitalu i zabiegu, bo szczerze mówiąc nie chce mieć zaległości w szkole i ciut się tego obawiam :(
Postaram się być optymistką jak zawsze!
Zrobiło się już dość późno, więc zmykam się spakować i spać, bo jutro rano trzeba wstać ;/
Miłego czwartku!