Jest czas kiedy z niecierpliwością czekamy na 18 urodziny, czekamy na moment w którym dumnie będziemy mogli m.in. pokazać w sklepie dowód osobisty, pójść na głosowanie i głośno powiedzieć "jestem pełnoletni". Nadchodzi też czas, kiedy niechętnie mówimy o swoim wieku i kolejne cyferki na 'liczniku' już nie robią na na
s samych takiego wrażenia. Moment zmiany '1' na '2' nie wniósł nic specjalnego do mojego życia, ale uświadomił mi, że to kolejny rok który spędziłam ze wspaniałymi ludźmi, z przyjaciółmi i rodziną, którzy byli ze mną w dobrych i złych chwilach. Można powiedzieć, że koniec 'nastoletniego życia' świętowałam przez ponad tydzień, i ciągle nie mogę się nadziwić kreatywnością moich znajomych. 

Cieszę się, że spotkałam na swojej drodze ludzi, którzy są ze mną od tylu lat, a także takich, których poznałam na studiach i tworzymy zgraną paczkę. Ciesze się, że mam takich wspaniałych przyjaciół.

Wszystkiego najlepszego dla mnie! 

Miłego dnia kochani.

Buziaki,

M.

Przez ostatnie dni dowiedziałam się, jak ciężko jest znaleźć mieszkanie praktycznie z dnia na dzień, jak ciężko jest wrócić na uczelnie po dniach wolnych od zajęć, jak ciężko jest w ogóle przestawić się z trybu wakacyjnego na tryb uczelniany i jak ciężko jest zdobyć bilety na noc wieżowców w Warszawie.... ale się udało. Razem z dziewczynami z uczelni spędziłyśmy weekend w Warszawie i gdyby nie przeziębienie, które mnie dopadło, to wszystko byłoby idealnie. 

Nie raz wspominałam, że uwielbiam wszelkiej maści wieże czy punkty widokowe, a możliwość wejścia na dachy czy najwyższe piętra Warszawskich drapaczy chmur brzmi super! Przebrnięcie przez system płatności graniczyło
z cudem, ale wreszcie się udało i w sobotę
z wielką radością wjechałyśmy na Blue Tower. Widok... niesamowity! Tylko pogoda nie sprzyjała - deszcz, wiatr, temperatura poniżej zera.

Ogólnie cały weekend można potraktować jako idealną odskocznię od powracających obowiązków uczelnianych. Nocny spacer po warszawie, pyszne naleśniki, czas ze znajomymi... Październik to zdecydowanie miesiąc spontanicznych wyjazdów
i innych atrakcji, nie mogę się doczekać nadchodzących dni! 

 Buziaki,

M.

Są dni kiedy muszę zrobić kartkę i mam milion pomysłów, są dni kiedy nie mam żadnego pomysłu, ale w trakcie pracy dostaje olśnienia i wychodzi coś, z czego jestem bardzo zadowolona, ale są też dni, kiedy muszę zrobić kartkę, nie mam pomysłu, a wena niespecjalnie chce do mnie przyjść... 

Są też dni, kiedy zrobię coś z czego początkowo jestem zadowolona, ale po czasie znajduje milion innych rozwiązań, czy to kolorystycznych, czy to kompozycyjnych, które mogłam zastosować, a nie wiedzieć czemu tego  nie zrobiłam. 

Kartka z balonami chyba należy do tej ostatniej grupy, choć w takiej formie też coś w sobie ma. Kiedy przeglądam swojego instagrama i natknę się na nią, przychodzą mi do głowy inne rozwiązania mniej lub bardziej trafne. Może kiedyś zrobię kartkę z takich samych elementów, ale inaczej zakomponowaną ?

Buziaki,

M.

Nie o obrazach, nie o zdjęciach, ani nie o innych dziełach Beksińskiego, ale o rodzinie  - niezwykłej w swojej niezwykłości. 

Zdzisław Beksiński ostatnio bardzo często się
u mnie pojawia, ale cóż poradzę na to, że jego dzieła mnie zauroczyły na dobre ?

 Polskie filmy to nie jest coś po co chętnie sięgam, ale film o rodzinie Beksińskich to było coś co koniecznie musiałam zobaczyć. 

Film skupia się nie tyle na samym Zdzisławie na jego obrazach czy warsztacie pracy, ale na jego synu - Tomaszu. Pokazuje prawdziwe relacje
w rodzinie, zachowania, miłość, troskę, nienawiść i wzajemne uzależnienie. 

Film w prosty sposób przedstawia historie tej rodziny i jej tragiczne elementy. 

Wychodząc z kina nie czułam niedosytu, ani nie byłam zawiedziona. Film zmusza do refleksji, do zastanowienia się nad własną przyszłością i decyzjami. 

Mieliście okazję go zobaczyć ? 

Buziaki,

M.

Moje zdjęciowe zapasy prac kurczą się coraz bardziej, a to oznacza, że jestem z nimi tutaj prawie na bieżąco, co bardzo mnie cieszy. Dzisiaj mam dla Was urodzinową kartkę z shaker boxem. 

Ostatnio chodziła mi po głowie kartka z motywem geometrycznym i kiedy natknęłam się na ten papier, wiedziałam co z niego powstanie - brakowało tylko okazji. Od pewnego czasu bardzo przypadła mi też do gustu forma shaker boksów i z każdą praca wychodzą mi coraz lepiej. 

Oprócz pudełeczka z błyskotkami, dorysowałam trochę elementów, dodałam przeszycia, trochę półperełek i gotowe!

Buziaki,

M.

 Wakacje minęły w mgnieniu oka. Jeszcze dobrze nie wróciłam do domu po sesji, a tu znowu trzeba było się pakować i wracać do Lublina. Te wakacje były dobre. Udało mi się zobaczyć wiele nowych miejsc i odhaczyć kolejne punkty z listy rzeczy do zrobienia. Spędziłam dużo czasu z przyjaciółmi
i z rodziną, a zanim na dobre zaczęłam słodkie lenistwo, zapisałam się do szkoły florystycznej.

No i przyszedł czas na powrót... minął pierwszy weekend w Lublinie, pierwsze zajęcia w szkole
i za chwilę biegnę na pierwsze zajęcia na uczelni. Mam nadzieję, że ten rok będzie równie intensywny i równie ciekawy. 

Oprócz zajęć, projektów, praktyk i uczelnianego młynu mam w planach pare wyjazdów mniejszych i większych, ale o tym potem. Póki co z nową energią zaczynam nowy rok. Trzymajcie kciuki!

Miejcie dobry dzień! 

Buziaki,

M.