Ten o biało - czarnej kartce urodzinowej 'na szybko'.
Będąc na święta Bożego Narodzenia w domu, zostałam poproszona o wykonanie urodzinowej kartki. Nie byłoby z tym większego problemu, gdyby nie fakt iż większość moich rzeczy była w Lublinie,
a jedyne czym dysponowałam w Jaworznie to brokat, dziurkacz do śnieżynek i masa innych świątecznych przydasi. Zakasałam jednak rękawy i postanowiłam podjąć się wyzwania stworzenia kartki tak naprawdę z niczego. Do głosu doszły dawno przeze mnie zapomniane bibułki do decoupage-u, scrapki które kilka dni wcześniej wycięłam sobie u Ani i zdjęcie jubilatki. Długo myślałam czym by tu jeszcze zapełnić tło, aby całość nabrało jakiegoś kształtu i padło tutaj na kartoniki z napisami wystukanymi na maszynie i czarne kryształki znalezione przypadkiem w sklepie 'wszystko po 3 zł'.
Całość chyba prezentuje się przyzwoicie. Co myślicie ?
a jedyne czym dysponowałam w Jaworznie to brokat, dziurkacz do śnieżynek i masa innych świątecznych przydasi. Zakasałam jednak rękawy i postanowiłam podjąć się wyzwania stworzenia kartki tak naprawdę z niczego. Do głosu doszły dawno przeze mnie zapomniane bibułki do decoupage-u, scrapki które kilka dni wcześniej wycięłam sobie u Ani i zdjęcie jubilatki. Długo myślałam czym by tu jeszcze zapełnić tło, aby całość nabrało jakiegoś kształtu i padło tutaj na kartoniki z napisami wystukanymi na maszynie i czarne kryształki znalezione przypadkiem w sklepie 'wszystko po 3 zł'.
Całość chyba prezentuje się przyzwoicie. Co myślicie ?
Buziaki,
M.