Ten o stabilności.
Wróciłam właśnie z wykładu, z kubkiem gorącej herbaty w ręce, siedzę przy biurku i jem późne śniadanie. Chciałam napisać jak fajnie jest mieć godziny rektorskie, ale i tak mam o tej porze okienko...
Minął pierwszy tydzień odkąd jestem w Lublinie. Dzisiaj jest trzeci dzień zajęć, a ja zapytana rano o to, co u mnie słychać nie potrafiłam odpowiedzieć nic więcej oprócz 'dobrze'. No bo co mam powiedzieć? Jestem w obcym mieście, a pierwszy weekend spędziłam w łóżku z laptopem na kolanach, oglądając po kolei marvelowskie filmy. Jedyne moje wyjścia to kursy pomiędzy uczelnią a domem i aż jeden spacer na stare miasto, bo gdzie tu więcej się wybrać bez biletu?
O przepraszam... i do sklepu, coś trzeba jeść. Jest stabilnie. Z czasem lepiej poznam miasto, lepiej poznamy się z ludźmi z kierunku i będziemy większą grupą wychodzić na wspólne karaoke...
z czasem...
z czasem...
Póki co jest stabilnie, siedzę z kubkiem gorącej herbaty przy biurku i jem późne śniadanie. Zaraz mam kolejne zajęcia i... i szczerze przyznam, że już nie mogę się doczekać. Ludzie dziwnie się na mnie patrzą, kiedy pisze im, że jaram się studiami... ale spokojnie, spokojnie to przejściowy stan. Przy pierwszej sesji mi przejdzie, na pewno przejdzie.
Z pracą też nie jest wesoło. Mówią 'elastyczny grafik' 'chętnie przyjmiemy studentów'... a kiedy przychodzi co do czego, to na samo słowo 'dzienne' strzelają krzywy uśmiech i mówiąc grzecznie 'dziękujemy, ktoś się odezwie', pakują cv na dno kosza... no ale zobaczymy jak to będzie... sklepów w Lublinie trochę jest...
Podsumowując: pierwszy tydzień za mną, pracy brak, jaram się studiami i jest stabilnie, nie ma co narzekać...
Miejcie dobry dzień, a ja zmykam na ćwiczenia z logiki! (na co komu w ogóle logika ?!)
Buziaki,
M.
Tak właśnie widziałam na ig, że miałaś hasztag chyba #kul i jestem miło zaskoczona, że jesteś w Lublinie ;) Czemu akurat to miasto? ;)
OdpowiedzUsuńhah tak, # kul :) W sumie to wyszło przypadkiem, bo kiedy zdecydowałam się na architekturę krajobrazu, to wszędzie trały już egzaminy, a KUL w tym roku to zniósł no i tak padło na Lublin :D
UsuńMój brat studiuje na tej uczelni informatykę ;) I w ogóle masz bliżej do Warszawy, więc jak kiedyś będziesz, to daj znać, może uda się na jakąś kawę umówić :)
UsuńO, to jesteśmy nawet na tym samym wydziale 'Matematyka, informatyka i architektura krajobrazu' :)
UsuńI tak! tylko 2 godzinki do Warszawy a wcześniej 4 :D I bardzo chętnie się umówię, dam znać jak będę jechać :*
a no, dla mnie to mega dziwne jak czytam, że się ktoś jara studiami :D ja nawet na początku tak nie miałam, szkoła to szkoła :D haha. Nie wiedziałam, ze szukasz pracy, ale trzymam kciuki ;*
OdpowiedzUsuńTo przejściowy stan, na pewno. Zobaczysz, przyjdzie pierwsze kolokwium w listopadzie (16) a zacznę marudzić :P
UsuńI dzięki za kciuki! Z takim podejściem u ludzi łatwo nie pójdzie :(