Ten o albumie z łapaczem snów.
Dawno nie miałam okazji stworzyć żadnego albumu, więc teraz po tak długim czasie było to dla mnie nie małe wyzwanie. Dodatkowym utrudnieniem był fakt, że wszystkie moje pomocnicze narzędzia takie jak tablica do bigowania czy trymer zostały w Lublinie i musiałam sobie radzić ręcznie - z linijką i nożykiem. Mimo tego wszystko wyszło tak jak chciałam, a wszelkie krzywizny udało mi się zamaskować.
Albumik nie jest duży - ma około 15 na 17 cm, a w środku znajduje się koło 12 kart bazowych. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie umieściła w środku różnych schowków
i zakamarków, dzięki którym w albumie można umieścić więcej zdjęć.
i zakamarków, dzięki którym w albumie można umieścić więcej zdjęć.
Na okładce znalazł się łapacz snów i deski, czyli moje dwa ulubione motywy w te wakacje,
a oprócz tego ozdobą są wstążki i sznureczki, które są częścią kart.
a oprócz tego ozdobą są wstążki i sznureczki, które są częścią kart.
W albumie nie mogło zabraknąć mojego stałego motywu, czyli motyli i oprócz motylkowego tła, znalazł się też jeden motylek w 3D.
Jedną ze stron którą można odwiązać wstążką kryje w sobie więcej plansz i dodatkowe maty na zdjęcia, co z jednego miejsca na zdjęcie robi nam dodatkowych 8, a nawet i więcej jeśli postanowimy dodać więcej luźnych mat.
Kolejna kieszonka kryje w sobie 4 maty na zdjęcia i kilka małych tagów, na których możemy coś napisać, lub przykleić małe zdjęcia. Każda mata jest ozdobiona wstążeczką, która ułatwia też wyciągnięcie ich z kieszonki.
Na tylnej okładce albumu również znalazły się piórka i strzałki, co zamyka cały album i tworzy spójną całość. We wnętrzu albumu użyłam między innymi moich ulubionych papierów od Lemoncraft z kolekcji "obietnice" i pomimo swojego ślubnego charakteru, uważam, że pasują też idealnie do urodzinowego albumu.
Co myślicie?
Buziaki,
M.
Przepiękny album!
OdpowiedzUsuń