Zasypiam.
Mamy godzinę 00:00 a ja dalej ślęczę nad książkami. A było przepisywać systematycznie... ;/
Skończę matematykę i do spania, nie ma tak... Mam tylko nadzieję, że mnie na dzień dobry nie zapytają ze wszystkiego jak leci ;/ Jestem już tak padnięta, że nawet nie chce mi się ładnie pisać w zeszytach ... ;/
Ech... jak sobie pomyślę, że jutro mam wstać o 6 rano, szykować się na szybkiego, biec na jednej nodze na przystanek (niby nie mam daleko, bo wystarczy przejść przez ulicę i już...) żeby zdążyć na autobus o 6.40, jechać 35 minut do szkoły, a potem siedzieć na przystanku i odmrażać sobie tyłek przez 11 minut czekając na Lizi, to tym bardziej mi się wszystkiego odechciewa i mam jeszcze większą ochotę nie wychodzić jutro rano spod ciepłej, przytulnej, puchatej kołderki ;(
A takie tam bazgroły z polskiego. Wszystko jest lepsze niż szkoła ;/ |
Dobra mam to gdzieś, idę spać.
Kolorowych snów i miłego poniedziałku!
Dobranoc!
OdpowiedzUsuńA ja jutro pruję kupić jakiś prezencik urodzinowy mojemu mężulkowi ;)
Oj... współczuję, ja jutro mogę się wyspać ;)
OdpowiedzUsuńjeju jak sobie przypomnę te wszystkie przepisywania to mnie ścina
OdpowiedzUsuń