Pages

  • Strona główna
  • O mnie
  • Kontakt
Martosława

Witaj!

Witaj!
Marta, stawiająca swoje pierwsze kroki w dorosłości studentka architektury krajobrazu w Lublinie. Pochodzi ze śląska, a dokładniej z Jaworzna. Urodzona 19 października 1996 r. Uwielbia podróżować, czytać książki, fotografować, i namiętnie oglądać seriale. W życiu codziennym towarzyszy jej muzyka, wyobraźnia i kapryśna kotka imieniem Kluska. W czasie wolnym tworzy listy, albumy, czy inne handmadowo - scrapbookingowe stwory. Uważa, że jedyne co nas ogranicza to nasza wyobraźnia, a pojęcie 'beztalencia' praktycznie nie istnieje. Na swoim blogu pisze o sobie i o wszystkim co ją cieszy. Pokazuje swoje życie, inspiracje, hobby, twórczość. Ma nadzieję, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie i nie uśnie po pierwszej linijce tekstu ;)

Obserwatorzy

Home Archive for marca 2013

Wiosna?

Hejka! 
Wstaję rano w piątek, a tam co? śnieg! Cudowna wiosna, cudowne święta -.-' 
Przynajmniej dzisiaj to wszystko stopniało i trochę się ociepliło... oby tak dalej! 

W środę wróciłam do domu dopiero koło 22 i od razu padłam na łóżko strasznie zmęczona. W Krakowie było potwornie zimno i mieliśmy bardzo mało czasu wolnego, więc zdążyliśmy tylko pójść do Empika i do Mcdonalda. Post miał się pojawić w czwartek, ale nie wiedzieć czemu usunął się o.O 


hmm... nie żeby zwiedzanie muzeum AK było aż takie nudne...
(Natka, ja, Gabka, Kuba, Sebastian, Martyna)

Po powrocie z Krakowa 'lekko' spóźnieni (godzina?) pobiegliśmy na podsumowanie projektu 'otwarte klatki' (więcej tutaj). Projekt nie był taki zły, ale nie chciałbym ponownie brać udziału w czymś takim.
Wszyscy uczestnicy dostali dyplomy, małe upominki, 15 osób zostało wyróżnionych i zostali zaproszeni na wyjazd do Łodzi + 5 osób na liście rezerwowych gdyby ktoś zrezygnował (wyjazdy do Łodzi zapowiadał się ciekawiej niż same warsztaty, no ale niestety byłam 16 ). O 18 byłam już u kuzynki i jeszcze poprawiałyśmy trochę moje opowiadanie na konkurs. 

W piątek w przerwie od sprzątania pojechałam oddać opowiadanie konkursowe - 'Rechot mordercy' do biblioteki. Tyle zachodu z jedną pracą... Potem jeszcze małe zakupy, nie żeby pogoda i tłum babć utrudniał przemieszczanie się po mieście -.-'



Dzisiaj nareszcie można było sobie odpocząć i na spokojnie zajadać się ciastami i babeczkami.
Wesołych świąt, kochani!
Mam nadzieję, że przez te kilka dni wolnego chociaż trochę odpocznę, bo w szkole nie odpuszczają a koniec roku tuż, tuż. Po powrocie trzeba będzie się zabrać do pracy, ponieważ oprócz nauki będzie bardzo dużo prób do Tlenu, za 2 tygodnie jedziemy z tym na konkurs (więcej tutaj), i przygotowań do akademii na 1 i 2 maja za którą jest odpowiedzialna moja klasa. A następne dłuższe wolne dopiero końcem kwietna w trakcie egzaminów gimnazjalnych kiedy jedziemy na 3-dniową wycieczkę...

Miłego odpoczywania! 

Porządki.

Witajcie!
Jak wam minął dzień?
Dzisiejszy dzień zleciał mi bardzo szybko pomimo tych 8 godzin.
Jutro zamiast iść do szkoły, jadę do Krakowa do Muzeum AK z kilkoma osobami z klasy jako nagrodę za udział w grze miejskiej, a po wycieczce podsumowanie projektu otwarte klatki - zapowiada się przednia zabawa ;/

Po powrocie do domu musiałam na szybko skończyć opowiadanie na konkurs i nawet nie wyszło takie złe...
A skoro nie idę jutro do szkoły, to nareszcie miałam czas żeby wybrać jakieś zdjęcia do wywołania. Przekopałam ogrom folderów i znalazłam masę zdjęć z wakacji :(
Słońce i leniuchowanie do południa. Niestety, trzeba jeszcze poczekać 93 dni. Miejmy nadzieję, że ten czas szybko zleci.



Zrobiłam też mały porządek w folderach z muzyką i znalazłam mnóstwo zapomnianych utworów, np:
Charlie Charlie Niny Persson, wokalistki zespołu The Cardigans.





I jeszcze James Arthur - Impossible, który był gdzieś zakopany, a Lizi dłuugo mnie o to prosiła :)





Miłej środy!

Zmiany.

Witajcie! 
Jak wam minął dzień? 
Dzisiaj pierwszy dzień wiosny... rano było nawet ładnie i ciepło, ale potem pogoda powoli zaczęła się psuć więc kiedy wracałam do domu dość mocno padało :( 
Dzisiejszy kangur był... dziwny. I tak wszyscy bardziej się przejęli/zajęli/skupili na nagrodzie jaką dostaliśmy za udział (tak, najpierw się dostaje nagrodę za konkurs, a potem się przystępuje do samego konkursu, jeśli zajmie się jakieś miejsce, dostaje się drugą nagrodę).  W tym roku nagrodą była logiczna układanka którą zajmowałam się przez kolejne 2 baaardzo nudne lekcje układając ją ciągle w kółko. 



Załóżmy, że już mamy tą wiosnę, a co za tym idzie czas na małe zmiany. Ogólnie rodzice robią na nowo salon więc niedługo zapewne będą i zakupy w Ikei. W przerwie między nauką na chemię zrobiłam małą listę tego co planuje kupić, może nie wszystko na raz, ale powoli, powoli do wakacji się może wyrobię >.< (A to jeszcze tylko 99 dni!)


Komplet pościeli, poszewki na resztę poduszek pasujące kolorystycznie,
budzik, pled, koronkowe firanki i materiał na zasłonę pasujący wzorem do pościeli

Kolejne ramki na ścianę, świece zapachowe w szklanych pojemniczkach, lampka nocna
i osłonka na doniczki w której będą albo jakieś kwiaty albo posłuży jako pojemnik na pierdółki



Materiał we flamingi na poduszki, 3 mniejsze wazoniki lub jeden w przypominający dzban, podstawka na świece, latarenki (nie mogę się zdecydować na kolor)
i osłonki na doniczki które spełnią rolę pojemników na kredki, ołówki i inne duperele do rysowania.

Mam zamiar również pozbyć się wielu dodatków które miałam do tej pory i może małe przemeblowanie? Niestety nigdzie nie mogę znaleźć drewnianej drabiny, która miała robić za półkę więc jak się ociepli zrobię sobie  półkę z cegieł malowanych na biało i desek. Zobaczymy co z tego wyjdzie...

Zmieniacie coś w swoich pokojach wraz z nową porą roku? Lubicie takie odmiany? 

Wczoraj dość późno poszłam spać, ale nie żałuje że obejrzałam Pretty Little Liars. Finał był niesamowity i więcej się nie zamierzam rozpisywać, bo zrobiłby się z tego dłuuugi post a i nie chce wam spojlerować jeśli ktoś ogląda a jeszcze nie widział ;) 
Idę jeszcze powtórzyć chemię i spać. 


Miłego piątku!

Halo, walking on sunshine.

Hej! Hej! 
Jak się macie? 
Dzisiaj mam bardzo dobry humor, mogłam się wyspać i nie licząc sms'a od koleżanki z samego rana, obudziło mnie wspaniałe słoneczko! Przez skrócone lekcje zamiast na 10 miałam do szkoły na 9, ale za to skończyłam lekcje o 11. Zarówno dzisiaj jak i wczoraj odpuściłam sobie rekolekcje - no to jutro będzie pogadanka na religii ;/ 



Ciężko się przestawić po tygodniu nieobecności w szkole, weekendzie i rekolekcjach na normalny rozkład lekcji :( Ale jeszcze tylko dwa dni i weekend, a już niedługo święta więc trochę wolnego będzie! 
W domu byłam trochę przed 12 i miałam iść zrobić trochę zdjęć na zewnątrz, ale lenistwo wzięło górę i pstryknęłam kilka fotek na balkonie :D  A miejsca które wypatrzyłam jadąc autobusem muszą jeszcze trochę poczekać >.<



Patrząc na takie słoneczko coraz bardziej czekam na wiosnę. A tu niespodzianka - za kilka dni znowu ma padać śnieg :/
Jutro dzień wagarowicza, w sumie miałam nie iść do szkoły i planowałam małe spotkanie u mnie w domu, ale po zebraniu nie u wszystkich jest kolorowo...



Niedawno skończyłam gadać z przyjaciółką na skajpaju  i jest kolejny powód dla którego muszę iść do szkoły, a mianowicie konkurs z matematyki - Kangur - prawdopodobnie pójdę na niego za Lizi  (hmm... w sumie to lubię chodzić na konkursy z matmy o.O) 
'A teraz takie ładne na bloga'. Reszta zdjęć ze skypa nie nadaje się do publikacji >.< 

Uwielbiam jej oczyska!
Uwielbiam kończyć tak wcześnie, mam duuużo czasu na zrobienie wszystkiego, m.in. udało mi się powiesić nowe ramki, poczytać trochę, wypisać kilka pocztówek z postcrossingu i obejrzeć kilka scen z najnowszego odcinka PLL, nie mogę się już doczekać aż dodadzą napisy i będę mogła na spokojnie obejrzeć całość *.*    I się doczekałam!
Oglądacie PLL ?
Jak wam minął dzień? 
Zmykam oglądać ^.^

 


Miłego czwartku!

St. Tropez.

Witajcie!
Więc to by było na tyle jeśli chodzi o wiosnę. Za oknem mam wspaniałą zimę: zimno, mróz, śnieg po kostki i zamieć. Raczej się nie zapowiada na ocieplenie!


Dzisiaj miałam tylko 6 lekcji po 30 minut a później do kościoła na rekolekcje. Zmarzłam jak diabli. Moje LO należy do zespołu szkół ogólnokształcących więc kościół był wypchany licealistami i gimnazjalistami. Autobusy również -.-' Kiedy już się wsiadło do autobusu to sytuacja wydawała się komiczna, ale tym którzy się po prostu nie zmieścili raczej nie było do śmiechu.
Jutro znowu 6 lekcji po 30 min. i chyba zrezygnuje z porannego wf (tak wiem, jestem leniwa ;)), pójście do kościoła też stoi pod znakiem zapytania, zresztą, spora część mojej klasy również rozważa opuszczenie rekolekcji.

Już po szkole, tych wszystkich 'naukach' i dotarciu na właściwy przystanek, spędziłam 30 minut w ciepełku w autobusie w drodze do Katowic. Moim zamiarem było kupienie sukienek na wesele które potem będę mogła założyć latem ale niestety w tym akurat sklepie dostawy jeszcze nie było i skończyło się na dwóch sweterkach, bransoletce z listy i kilku duperelach w stylu ramki.

Po lewej sweterek oversize z napisem ze sznurka 'st tropez'.
Po prawej krótki sweterek z haftowanymi kwiatuszkami.
(hah, sweterek a'la Rachel Berry ;))

Jutro muszę się zabrać za wypisanie zaległych kartek na postcrossing i nareszcie je wysłać, niedługo już będą 'zaginione' ;/ Jak i przydałoby się zrobić, nareszcie, listę tego co chce kupić w Ikei - trochę się tego nazbierało. 

Jak wam minął poniedziałek?

Miłego wtorku!

Mały potwór.

Hej!
Dzisiaj spędziłam cały dzień w domu przed telewizorem i komputerem. Mało ambitnie. 
Niedawno przyjechał do nas mały potwór który zostanie do jutra i który ciągle chce żebym z nim kolorowała, ech... 



W weekend trzeba będzie nadrobić zaległości w szkole i przyzwyczaić do wczesnego wstawania :( 
Ale mam też zamiar zabrać się za rysowanie nowego nagłówka w którego tworzeniu pomoże mi Karolina.
Wiele z was pisało o śniegu po kolana, uda, pas czy tam inne części ciała, a u mnie ledwo trawę przykrywa... Z niecierpliwością czekam na wiosnę! 

A teraz zmykam do siebie do pokoju na skypa póki mały potworek mnie nie widzi i póki znajomi mają jeszcze cierpliwość w czekaniu na mnie ;) 

Udanego weekendu!

Mały odpoczynek.

Witajcie! 
Uuu... dawno mnie tu nie było... Poniedziałek minął bardzo szybko, nie było żadnych niespodzianek na lekcjach a na wf była próba do Tlenu. Niestety na wiosnę się nie zapowiada i w poniedziałek od rana padał deszcz a w pewnym momencie nawet śnieg! Strasznie zmarzłam i prędko moich czerwonych botków nie założę :(
marzec... marzec... sama nazwa brzmi tak ciepło, a tu za oknem śnieg i mróz. Już niedługo oficjalne pierwszy dzień wiosny więc liczę na ... wiosnę ?
Od wtorku siedzę w domu i większość czasu w sumie przespałam, dzisiaj chciałam iść do szkoły, ale rano znowu źle się poczułam i zostałam w domu. Miałam w planach przespać cały dzień, ale pojechałam po produkty do tortów dla mamy i przy okazji poszłam do drogerii i do biblioteki. W sumie przypadkiem trafiłam na sklep z elementami do wyrobu biżuterii i spędziłam tam dobre 30 minut. Było tam tyle różności, że nie mogłam się zdecydować na coś konkretnego i w efekcie kupiłam tylko karabińczyki i kółeczka do bransoletek.  Ale w przyszłym tygodniu wybiorę się tam już po konkretne rzeczy, bo mam plan i chce go zrealizować przed świętami.
Jutro do szkoły też się nie wybieram, bo na 7 lekcji mamy tylko historię, 5 zastępstw i jedną odwołaną, więc wolę się wyspać. 
Od poniedziałku zaczynają się rekolekcje, ale pomimo tego, mamy po 6 lekcji które są tylko skrócone. W czwartek jedziemy do Krakowa do muzeum Armii Krajowej, jest to nagroda za udział w grze miejskiej z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych.  
Idąc do biblioteki zahaczyłam jeszcze o pasmanterie i kupiłam zamki na nowe bransoletki. 
Rano musiałam jeszcze oddać prace na konkurs z której szczerze mówiąc nie jestem wielce zadowolona, ale skoro już siedziałam do tej 1 w nocy to było mi to już obojętne czy mi się ta praca podoba czy nie. 


Bransoletka z zamka ;)
1) Zamki; 2) Narzędzia do robienia biżuterii/ kombinerki; 3) Nożyczki; 4) Zapałki/zapalniczka
5) Kółeczka i karabińczyki. (Ja zużyłam po 4 kółeczka 6mm na bransoletkę)



Jest i mały pomocnik ;)

Macie jakieś pomysły co można wsadzić do paczki do znajomej z Portugalii ? 
Jak wam minął tydzień? Mieliście już rekolekcje? 
Zmykam oglądać Supernatural ;)


Miłego piątku!

Rechot mordercy.

Witajcie! 
Jak wam minął weekend? 
Mnie niezwykle szybko i ciut nudnie. Wczoraj spędziłam większość dnia na serialach, filmach i po krótkiej przerwie na XFactora znowu filmy. W nocy zaczęłam pisać opowiadanie na konkurs pt.: Rechot mordercy, idzie mi całkiem nieźle i myślę że wyrobię się na czas ;) Niedzielę spędziłam częściowo na lekcjach a częściowo na rysowaniu. Pierwsze co przyszło mi do głowy to leżąca kobieta, ale nie wiem jak to się będzie dalej miało do 'mojego wymarzonego świata'. 
W piątek po szkole poszłam do dziadków na obiad i posiedzieliśmy tam z rodzicami dość długo. Razem z mamą i babcią zaczęłyśmy oglądać stare zdjęcia, kilka zabrałyśmy do zeskanowania, a kilka babcia pozwoliła mi sobie zatrzymać.

Taa... to w sumie wszystko co dzisiaj narysowałam, bo przeszkodził mi Alex Rider i misja stormbreaker z cudownym Alexem Pettyferem w roli głównej. Czeka mnie jeszcze sporo pracy bo zamiast pastelami postanowiłam wykończyć to akwarelami, a żeby było jeszcze 'prościej' to zamiast normalnych akwareli, postanowiłam użyć kredek akwarelowych. Łiii!

Jutro zamiast wf jest kolejna próba do 'Tlenu' co w sumie za bardzo mi nie przeszkadza. 

W tym tygodniu niby nie ma dużo zapowiedzianych kartkówek, szkoła się jeszcze nie zaczęła, a ja już mam dość i chce żeby już był kolejny weekend, a najlepiej już ten długi...

Na dworze zrobiło się tak cieplutko i słonecznie i krokusy i tulipany już zaczęły kwitnąć w moim ogródku... a tu nagle zimno o.O Dużo blogerek pisało że śnieg, że mróz, a u mnie nic! Jedynie trochę popadało, ochłodziło się i ... tyle.W ten weekend przez chmury nieśmiało prześwitywało jakieś słoneczko i trochę się ociepliło i jutro już liczę na pogodę z zeszłego tygodnia. Tak bardzo, bardzo! *.* 
A tym bardziej, że już nie mogę się doczekaj chodzenia w moich nowych czerwonych botkach bez obawy że poślizgnę się na lodzie, albo że zamarznę ...

Dobra, ale dość przynudzania, czas skończyć malować paznokcie, przygotodwać się o szkoły i iść spać - jutro trzeba wstać o 5.40 :(






Miłego poniedziałku!

Mój wymarzony świat.

Witajcie! 
Jak wam minął tydzień? 
Pomimo tego że w kalendarzy wcale nie miałam tak wiele zapisanych kartkówek i sprawdzianów, jakoś tak wyszło że był ogrom nauki. Tu niezapowiedziana kartkówka tam pytanie tu zaległy sprawdzian i tak sie ciągnie... Jutro już na szczęście piątek i, mam nadzieję bez żadnych niespodzianek, tylko jedna kartkówka z biologii.
A co w weekend?
Te dwa dni zapowiadają się niezwykle pracowicie ponieważ zgłosiłam się w tym tygodniu do dwóch konkursów. Jeden plastyczny pt.: 'mój wymarzony świat' a drugi literacki 'złote pióro prezydenta Jaworzna' - opowiadanie. Pomysłów mam wiele i ciągle nie wiem który z nich będzie najlepszy, a konkurs plastyczny to dodatkowe wyzwanie, ponieważ z regulaminu wynika, że nie wolno używać kredek więc pozostają mi pastele którymi szczerze mówiąc rysowałam tylko jedną pracę w szkole na lekcji. Czasu na rysowanie też nie mam wiele, bo muszę to oddać do następnego piątku najpóźniej :( 

Wczoraj wzięło mnie na zrobienie sobie naszyjnika na laleczce dziewiarskiej i na przypominanie jak się robi na szydełku w celu zrobienia bransoletki. Naszyjnik wyszedł nawet fajnie ale bransoletka do porażka wymagająca małej reanimacji ze strony mamy. Moja nieudolna praca czeka na reanimację - ciąg dalszy, ale za to mam inną bransoletkę zrobioną już przez mamę (ładna i prosta >.<) 

Przyszła wiosna, ładna pogoda, temperatury na plus co oznacza sukienki bez konieczności zakładania dwóch par rajstop i zamarzania na przystanku. Aww :3
(Wtorek, środa i dziś)
koszula - H&M, kamizelka - Diy, bransoletki - wieloletnia zbieranina >.<,
sowa - six - Krupówki, Opal (kamień zodiakalny) - Krupówki. 
1. sukienka - Halens, sweterek - miejscowy sklepik, botki - CCC, kolanówki - H&M.
2. sukienka - Sh (white stuff), kolczyki i naszyjnik - miejscowy sklepik,
bransoletka - robota mamy (wełniana na szydełku)
Dzisiejszy wieczór zapowiada się dość ciekawie, bo muszę jeszcze skończyć reklamę na pp, napisać referat na polski i przepisać pytania na biologię. Ech :( 


Miłego piątku!

Luźny poniedziałek.

Witajcie! 
Jak się macie? Jak wam minął poniedziałek? 
Wstałam dzisiaj o 5.50 i nie byłam zbyt pozytywnie nastawiona na ten dzień, ale kiedy przed 6.40 stałam na przystanku i czekałam na autobus nastrój poprawiły mi śpiewające ptaszki i prześwitujące zza chmur słońce. Jadąc do szkoły po 30 minutowej jeździe odniosłam wrażenie że zrobiło się już ciut cieplej niż jak wsiadałam do autobusu i postanowiłam wysiąść kilka przystanków wcześniej i się przespacerować na przystanek 'docelowy' gdzie miałam czekać na Lizi. Kiedy się spotkałyśmy byłam w wyjątkowo dobrym nastroju i nie zepsuł mi go nawet sprawdzian z matematyki na który nie byłam do końca przygotowana (w sumie to wcale). Ale kiedy pani wreszcie rozdała kartki i zobaczyłam pytania, nie musiałam specjalnie główkować, bo większość pytań przerabialiśmy na lekcjach, więc kartkę oddałam z przeczuciem na minimum 3 ;) 
Reszta dnia minęła bardzo luźno i przyjemnie plus do tego próba do 'Tlenu' zamiast wf. 
W szkole luźno - strój do szkoły luźny, najwyższa pora wymienić grube swetry na coś lekkiego ;) 



biała bokserka - Terranova; jegginsy - miejski sklepik, sweter - z szafy mamy (???); botki - Dash44; bransoletka - Diy, kokardka we włosach - Diy; naszyjnik - Avon

 
Jutro zapowiada się równie miło co dzisiaj, zwłaszcza że nie ma dwóch najnudniejszych lekcji - podstaw przedsiębiorczości (pomińmy mała skazę w postaci kartkówki z historii). 
Mam nadzieję że wiosna nadejdzie bardzo, bardzo szybko i już w przyszłym tygodniu będziemy mogli na dobre porzucić zimowe płaszcze, czapki i szaliki. 
A w raz z powolnym nadejściem wiosny ruszyliśmy z próbami do szkolnego przedstawienia (Tlen) i jak się dzisiaj okazało na 100% będziemy występować z tym w domu kultury na jednym z osiedli i w przyszłym roku na konkursach i dla nowego rocznika. 
A może by tak niedługo kolejna lekcja teatralna ? 

Wracam do pisania prasówki i życzę miłego wtorku. 


Miłego wtorku!

Wyklęci.

Witajcie!
Jak się macie? Jak wam minął ten tydzień?

Ja, Zuzanna, Lizi  - Limannel

Tydzień po feriach minął w zaskakująco szybkim tempie. Ale nie ma co się dziwić kiedy z planowych 33 godzin lekcyjnych miałam tylko 21. 
Na czwartkowych warsztatach było świetnie i o wiele, wiele lepiej niż na tych które były przed feriami. Przy nagrywaniu dźwięków jednak było więcej zabawy niż przy układaniu, przesuwaniu i pstrykaniu fotek obrazkom.  Zdjęć z warsztatów mam duuużo, ale tym was pomęczę pod koniec posta ;) 


Wczoraj był Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, czyli polskie święto państwowe obchodzone corocznie 1 marca od 2011r., poświęcone pamięci Żołnierzy Wyklętych – żołnierzom antykomunistycznego i niepodległościowego podziemia. 

Z tej okazji w Jaworznie po raz pierwszy odbyła się gra miejska w której mogli brać udział uczniowie szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. 
Zabawa polegała na rozwiązywaniu i wypełnianiu zadań w różnych miejscach na terenie centrum miasta. W sumie przez prawie 3 godziny obeszliśmy całe centrum i nawet udało nam się zgubić na nikomu dotąd nieznanym osiedlu. Plan obejmował grę, inscenizację, podsumowanie obchodów i koncert. Szkoda tylko że nikt nas nie poinformował o tym, że jako uczestnicy tych podchodów, zabawimy się przy okazji w żołnierzy wyklętych, będziemy mieć przysięgę i będziemy brać udział w inscenizacji. 
Wyobraźcie sobie nasze zdziwienie kiedy po przysiędze czekamy na drugą grupę z naszej szkoły, w najlepsze rozmawiamy i się śmiejemy, a nasza wychowawczyni  nagle nas informuje że ciężarówka wraz z dwoma panami stylizowani na lata 40 XX w. to nasz pojazd którym przejedziemy niecały kilometr do domu kultury o.O 
Akcja miała ogólnie wyglądać jak porwanie nas jako wyklętych przez żołnierzy ZSRR i przewiezienie do więzienia - domu kultury - przed którym wyzwolili nas żołnierze wyklętych. Było ogólnie dużo dymu, wybuchów, hałasu, 'trupów' na ulicy, chodniku, schodach i było dużo gapiów (dobra, przystojny żołnierz który pomógł mi wysiąść z ciężarówki też był ;)). Miny babć i dziadków wracających z kościoła i zakupów były bezcenne. W sumie po rozmowie z wychowawczynią stwierdzam iż my i tak mieliśmy lepiej, trzecia grupa została 'zaatakowana' przed samym wejściem do domu kultury. Byli otoczeni i znajdowali się w samym środku 'strzelaniny', 'walki' i wybuchów.
Nasza szkoła zajęła dwa pierwsze miejsca, a moja drużyna - Wyklęci - drugie. 
Pomijając telewizje, gazetę miejską i pana kamerzystę który chodził za grupami i filmował ich zmagania w konkurencjach, dzień można zaliczyć do bardzo udanych! 
 Słyszeliście o takim święcie? Było ono jakoś obchodzone w waszym mieście? 

(Tak, teraz znowu zasypie was zdjęciami więc przepraszam z góry ;))
Zdjęć z dzisiejszych obchodów jest dużo, dużo więcej, ale nie na moim aparacie, więc muszę czekać na maila/pendriva. Teraz tylko żałuję że nie zrobiłam żadnych zdjęć 'trupów', ciężarówki, żołnierzom i takich tam, ale mam nadzieję że skądś uda mi się je skombinować bo ktoś tam zdjęcia robił ;) 

Jutro sobota, planów jako takich nie mam, zamiast jechać na narty pewnie poleniuchuję trochę przy Supernatural i Pretty Little Liars ^^
A wy? macie jakieś plany? 

I na koniec jedno z moich ulubionych zdjęć które przedstawia ekran w centrum miasta, a na nim bardzo poprawiający humor, a czasami bardzo wnerwiający napis:


Więc miłego dnia i do napisania!

Subskrybuj: Posty ( Atom )

Instagram

Archiwum

  • ►  2018 (17)
    • ►  listopada (2)
    • ►  października (1)
    • ►  września (2)
    • ►  sierpnia (2)
    • ►  lipca (3)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  maja (3)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2017 (56)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (1)
    • ►  września (3)
    • ►  sierpnia (8)
    • ►  lipca (6)
    • ►  czerwca (6)
    • ►  maja (9)
    • ►  kwietnia (7)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (5)
    • ►  stycznia (5)
  • ►  2016 (75)
    • ►  grudnia (25)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (6)
    • ►  września (10)
    • ►  sierpnia (7)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (4)
    • ►  maja (5)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2015 (44)
    • ►  grudnia (24)
    • ►  listopada (2)
    • ►  października (4)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (5)
  • ►  2014 (19)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (3)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (2)
  • ▼  2013 (120)
    • ►  grudnia (4)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (5)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (7)
    • ►  lipca (15)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (11)
    • ►  kwietnia (7)
    • ▼  marca (11)
      • Wiosna?
      • Porządki.
      • Zmiany.
      • Halo, walking on sunshine.
      • St. Tropez.
      • Mały potwór.
      • Mały odpoczynek.
      • Rechot mordercy.
      • Mój wymarzony świat.
      • Luźny poniedziałek.
      • Wyklęci.
    • ►  lutego (12)
    • ►  stycznia (28)
  • ►  2012 (99)
    • ►  grudnia (24)
    • ►  listopada (44)
    • ►  października (29)
    • ►  września (2)
Obsługiwane przez usługę Blogger.
Distributed By My Blogger Themes | Designed By BThemez