Niewyspana.
Witajcie!
Jak rozpoczęliście weekend ?
Wczoraj po powrocie z Krakowa byłam strasznie padnięta, w Jaworznie byliśmy trochę po 23 i od razu po przyjeździe do domu poszłam spać, ponieważ dzisiaj musiałam wstać rano - pojechałam z Lizi na zakup do Katowic ;)
Kraków to wspaniałe miasto zwłaszcza nocą, niestety mój kochany aparat strajkował, nie chciał ustawiać ostrości i robić zdjęć - bywa ;P
Udało nam się wejść na 'Hamlet Maszyna' i nawet usiąść w pierwszym rzędzie... jednak po zakończeniu spektaklu mieliśmy mieszane uczucie. Z pewnością było zimno, nie bardzo wiedzieliśmy po co okna były otwarte... siedzieliśmy w kurtkach, czapkach, szalikach i rękawiczkach a aktorzy w kożuchach i futrach.
W przedstawieniu występowało trzech mężczyzn i jedna kobieta, to co zobaczyliśmy można różnie zinterpretować... było wiele momentów które w ogóle nie pasowy do całości jak na przykład gra w Amse adamse a flore, czy okładanie się po twarzy.
Koło 19 pierwszy spektakl się skończył i mieliśmy niecałą godzinę żeby znaleźć drogę, nie zgubić (co i tak nie wyszło) i dotrzeć na drugi wydział PWST. Udało nam się przyjść na czas i jeszcze mogliśmy odpocząć jakieś 5 minut. Widzowie z adnotacją na bilecie "podłoga, poduszka' wchodzą na końcu.
Kiedy już weszliśmy i usiedliśmy wygodnie na poduszkach na ziemi, na scenę wszedł jeden ze studentów i przeczytał list od Iwana Wyrypajewa - reżysera. Spektakl trwał dwie godziny, ale pomimo poduszek już po godzinie czuło się wszystkie kości, kosteczki, mięśnie i nie dało się wysiedzieć w jednej pozycji dłużej niż minutę - dwie.
A teraz tak w skrócie:
Co do zakupów... miałyśmy pochodzić tylko po sklepach w centrum, ale jakoś tak wyszło że pojechałyśmy do Silesji. Ja kupiłam sobie tylko botki na koturnie w CCC w centrum, a Lizi książki w centrum handlowym. Okrążając sklep któryś tam raz z rzędu nie mogłyśmy dojść do porozumienia gdzie zjemy i odpoczniemy. W końcu wybrałyśmy Feel the Chill (pierwszy porządny bar jogurtowy;P). Wybrałyśmy sobie smak jogurtu, dobrałyśmy owoce i posypki i dostałyśmy kawę gratis. Po 17 zebrałyśmy się na autobus do Jaworzna i o 19 już byłam w domu. Nareszcie mogłam się ogrzać, czekanie 20 minut na przystanku w śnieżycę nie jest fajne ;/
botki - CCC, spodnie - Reserved, koszulka - Sh (Atmosphere) |
Jutro mam w planach ogarnąć pokój i muszę zrobić logo naszej firmy na podstawy przedsiębiorczości ;/
Może nareszcie uda mi się narysować obiecane prace... ;)
podziwiam osoby, które noszą takie buty, mnie (póki co) takie koturny przerażają :)
OdpowiedzUsuńale ogólnie - bardzo ładne :)
ale fajne te czerwone buty :) a zdj z kotem wymiata:D
OdpowiedzUsuńfajne buty :D a kicia przesłodka!
OdpowiedzUsuńchcę kawe <3 pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńrewelacyjne buty!
zapraszam.
ale miałaś ciekawe ,,spektakle''. Ja chyba lubię takie odstępstwa od naszej szarej rzeczywistości i z pewnością podobałby mi się taki wypad ! ładnie Ci :)
OdpowiedzUsuńBUTY *-*
OdpowiedzUsuńFajne buty ♥ !
OdpowiedzUsuńBUTY *.*
OdpowiedzUsuńTak, sama robiłam :)
OdpowiedzUsuńhm.. jeśli mam być szczera, to teraz zbytnio czasu nie mam. Ferie mam od 11 lutego, to może coś pokombinujemy ^^
Usuńfajny kolorek butów )) Pozdrawiam Agata-Aga92
OdpowiedzUsuńhttp://agata-aga92.blogspot.com
o jejku, jakie pyszne rzeczy tam widzę ;)
OdpowiedzUsuńHaha, właśnie odwiedziłam jej bloga i widziałam Twoje zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńboskie buty ! ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam Kraków :)
OdpowiedzUsuńMniam:D
OdpowiedzUsuńAaa! Masz cudowne te buty! :) Pięknie wyglądasz ;)
OdpowiedzUsuńfajne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńświetne buty^^
Świetne zdjęcia :d
OdpowiedzUsuńŁadne buty :)
OdpowiedzUsuńW Krakowie nigdy nie byłam, a z chęcią bym tam pojechała :)
OdpowiedzUsuńŚwietne botki :)
Dziękuje i równiez obserwuje, zapraszam ^^
Ja mieszkam w Krakowie. :)
OdpowiedzUsuńGenialne buty <3
OdpowiedzUsuńNiestety nie mieszkam w Krk ;<
uwielbiam koturny :)
OdpowiedzUsuń