Nie ma czasu!

Hejka! 
Jak wam minął dzień ? 
Dzisiaj pomimo najnudniejszych lekcji, dzień minął mi szybko.
Rano miałam problem ze zwleczeniem się z łóżka, zwłaszcza że to co zobaczyłam za oknem nie poprawiło mi humoru, a mianowicie mini zamieć śnieżną. Po dłuuugim czasie do łask wróciły moje glaniochy: ciepło, sucho i bez ślizgania się *.*
Po szkole poszłam do dziadków, moja 4-letnia kuzynka nie dała mi spokojnie posiedzieć, tylko ciągle kazała mi czytać bajki o bałwankach, później próbowałam zmusić ją do rysowania, ale w efekcie ja sobie rysowałam a ona pobiegła oglądać bajki.
Jutro milusia odmiana na dzień dobry: z powodu konferencji kwalifikacyjnej mamy odwołane dwie pierwsze lekcje, czyli znowu do szkoły na 9.50 ^^ Kończę o 13.30 a o 16 do Krakowa. 
Mam nadzieję, że uda nam się załapać na 'Hamleta Maszynę', nie żebym nie lubiła chodzić po rynku, sklepach itp, ale nie uśmiecha mi się marznięcie przez 3h...Chyba że będzie można się przejść do Galerii Krakowskiej... Mam też nadzieję, że nie zapomnę aparatu/karty do aparatu/naładować aparatu.
W sobotę po powrocie z zakupów zaplanowałam spotkanie ze sztalugą, kiedy do rodziców przyjadą znajomi, ja zaszyje się u siebie i spróbuję narysować obiecaną pracę dla Jumi, Lizi i pracę na konkurs. 

Zdjęcie z Sierpnia z wycieczki do Krakowa z przyjaciółmi;) (Włosy były jeszcze proste i różowe ;))