Ten o wycieczce w Beskidy.
Już od małego rodzice zabierali
nas w góry. Jeździliśmy na rajdy, wycieczki czy kolonie i chociaż nie
przypominam sobie żebym za dzieciaka była gdzieś indziej niż w Tatrach, tak
doskonale zdaje sobie sprawę, że piękno gór na Tatrach się nie kończy. I tak w
liceum miałam okazję podziwiać piękno Błędnych Skał w górach Stołowych, obecnie
jestem w Bieszczadach,
a niedawno byłam w Beskidach.
a niedawno byłam w Beskidach.
Hala Rysianka |
Wyjazd w Beskidy był dość
spontaniczny, decyzja zapadła późnym wieczorem i nawet nie do końca
wiedzieliśmy gdzie chcemy jechać. W trakcie drogi padło na Hale Rysiankę, Hale
Lipowską i Halę Boracza. Chociaż w ostatnim czasie dość sporo spacerowałam i
biegałam, tak doskonale zdaje sobie sprawę, że ma się to nijak do warunków
górskich. Wybraliśmy trasę czarnym
i czerwonym szlakiem. Trafiliśmy na okres, gdzie sporo odcinków na szlaku było zamknięte
i musieliśmy kierować się na obejścia, które niejednokrotnie biegły przez wysoką trawę czy zmuszały nas do zejścia w dół, po to, żeby za chwile wspinać się po kamieniach które znajdowały się w samym środku strumyczka. Czarny szlak, niby najkrótszy prowadził po dość kamienistym
i stromym terenie, gdzie muszę przyznać
z początku sobie nie radziłam, bardzo źle się czułam i musiałam często przystawać, ale przy pierwszym dłuższym postoju w punkcie turystycznym, po złapaniu oddechu i zregenerowaniu sił, poczułam się znacznie lepiej.
i czerwonym szlakiem. Trafiliśmy na okres, gdzie sporo odcinków na szlaku było zamknięte
i musieliśmy kierować się na obejścia, które niejednokrotnie biegły przez wysoką trawę czy zmuszały nas do zejścia w dół, po to, żeby za chwile wspinać się po kamieniach które znajdowały się w samym środku strumyczka. Czarny szlak, niby najkrótszy prowadził po dość kamienistym
i stromym terenie, gdzie muszę przyznać
z początku sobie nie radziłam, bardzo źle się czułam i musiałam często przystawać, ale przy pierwszym dłuższym postoju w punkcie turystycznym, po złapaniu oddechu i zregenerowaniu sił, poczułam się znacznie lepiej.
Hala Lipowska |
Na
wycieczkę wybrałam się z tatą i jego kolegami. Panowie narzucili bardzo szybkie
tempo, co było dla mnie dodatkowym wyzwaniem. Koniec końców, chcieli mi wręczyć
order z ziemniaka za dotrzymanie im tempa i towarzystwa – byli ze mnie dumni.
Ja też byłam z siebie dumna, chociaż następnego dnia nie mogłam swobodnie wstać
z łóżka, cieszyłam się że dałam radę. Każda wycieczka w góry uświadamia mi jak
bardzo lubię tam jeździć, a także jak bardzo mała aktywność fizyczna na co dzień wpływa na
moje późniejsze samopoczucie.
Hala Boracza |
Beskidy nie są tak trudne jak
niektóre trasy w Tatrach, ale są równie piękne i mam nadzieję, że już niedługo
będę miała okazję pojechać w inne, równie malownicze miejsca aby poznać lepiej
tę część gór.
Miłego dnia!
Buziaki,
M.
Od zawsze wolalam morze, na góry uwielbiam tylko patrzec :D
OdpowiedzUsuńMorze też uwielbiam, ale niestety mieszkam na drugim końcu Polski, więc chcąc nie chcąc częściej bywam w górach :)
UsuńKażda wycieczka w góry to odkrywanie samego siebie i swoich możliwości! Też zawsze jestem z siebie dumna i z tego co osiągnęłam zdobywając kolejny szczyt. Widoki są piękne! Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńPrzepiękne widoki. Kurczę, strasznie mi tęskno za polskimi górami, z chęcią odkryłabym na nowo np. Bieszczady... Tylko czasu brak ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję dobrej formy! :)